5 kroków, by w MEGA SZYBKIM czasie podnieść się z doła
To nie o te wzniosłe, wysokowibracyjne chwile chodzi, a o te momenty, gdy nie masz sił ani ochoty wstać z łóżka, kiedy grawitacja, sama w sobie, staje się silniejsza niż Twoja chęć życia….
Gdybym miała powiedzieć, co było najważniejszym elementem mojej osobistej ścieżki powrotu do siebie i polecić danej osobie jedną, jedyną rzecz, od której zacznie się jej OGROMNA transformacja, to byłaby tym UWAŻNOŚĆ.
Co się dzieje, kiedy tracisz uważność choćby na chwilę?
Pierwsza rzecz to niepokój, który pojawia się w Tobie jako symbol całej poprzedniej wersji Ciebie, tego, kim byłeś, tego, kim się stałaś na bazie przeszłych doświadczeń.
Wraz z tym niepokojem pojawiają się myśli, lęk, strach, obawy, zmartwienia…
Potem dochodzisz do wniosku, że nie chce Ci się dzisiaj robić medytacji, ani pisać w dzienniku ani w ogóle robić czegokolwiek, co od niedawna postanowiłeś robić jako krok w kierunku zmiany…
Po chwili pojawiają się kolejne myśli, że to wszystko jest bez sensu, że jesteś tym zmęczony, przytłoczony, że masz wszystkiego dosyć, że tak naprawdę jedyne, o czym marzysz to, żeby zostać w łóżku i po prostu w nim zatopić się
Zatopić się w tym bólu, w tym lęku, w tym niepokoju, w tej rozpaczy, krzywdzie, płakać, zwinąć się w kłębek i nie wstawać przez kolejne X dni…
I na ten właśnie moment pojawia się to jako najlepsze rozwiązanie, jako coś, za czym tęsknisz, czego Ci brakuje, a co było tak dobrze znane, ponieważ przez wiele lat właśnie tak funkcjonowałeś.
I TO JEST TA CHWILA, KIEDY TRACISZ SWOJĄ UWAŻNOŚĆ,
kiedy pozwalasz, by ta stara wersja Ciebie odezwała się i przejęła kontrolę nad Twoim obecnym życiem, by powróciły stare schematy, stare wzorce, stare zachowania i przyzwyczajenia…
Malutka chwila nieuwagi, chwila utraty uważności…
Jeżeli tylko sobie na to pozwolisz, by uwierzyć, że jest to coś, za czym tęsknisz, to zrobisz nic innego, jak wrócisz do tego, co było kiedyś, a od czego tak bardzo chcesz uciec i czego tak bardzo chcesz się pozbyć.
Tak naprawdę to nie Ty świadomością swoją tęsknisz za tym, żeby zostać w łóżku, zwinąć się w kłębek i płakać, tylko Twoje ciało i umysł, który uważa to za najlepsze rozwiązanie.
Ciało, które przyzwyczajone jest do całego zestawu emocji, które odczuwało przez wiele, wiele lat swojego życia, a których teraz mu brakuje.
Umysł, który zawsze chętny jest do tego, by zakręcić Cię w byciu nie - sobą, by namówić Cię do powrotu do starego i znanego.
Mechanizm emocjonalnego uzależnienia
To zachowanie, ten mechanizm, jest niczym innym jak tzw. uzależnieniem emocjonalnym, z którego, owszem, ciężko jest wyjść, ale…
Jeśli jesteś tego świadomy i wystarczająco uważny, to jesteś w stanie to poczuć, zauważyć, a następnie zmienić w pierwszych chwilach, kiedy się pojawia.
Bo to nie tylko myśli i nie tylko chęci i emocje zaczynają Cię dopadać…
W chwili nieuwagi, poddając się tym starym nawykom, do których tęskni straumatyzowane ciało, Ty zaczynasz płynąć za jego „pragnieniami”…
Co wtedy robisz?
Przygnieciony poczuciem bezsensu, niepokoju, lęku i paniki szukasz szybko w głowie, jak się tego pozbyć, jak odciągnąć myśli od tego uczucia i… zaglądasz, np. na Facebooka lub niechcący wchodzisz na Instagram.
Patrzysz na swoją tablicę w celu znalezienie ukojenia, oderwania myśli i emocji i… Widzisz zdjęcia znajomych, które pokazują ich osiągnięcia, szczęśliwe rodziny, uśmiechnięte twarze, ciepłe tropiki, nowe domy, kolejne sukcesy…
Widzisz, jak inni osiągają to, co Tobie dziś wydaje się już absolutnie niemożliwe, a potem dalej, i dalej i kolejny znajomy wyskakuje i chwali się swoimi osiągnięciami…
I im dalej przeglądasz, im więcej przeglądasz, tym bardziej Twój niepokój, lęk, panika i poczucie, że to wszystko, co robisz jest zupełnie bez sensu, wzrasta.
Czujesz jeszcze większe przytłoczenie, jeszcze większe nerwy, jeszcze większego doła, jeszcze większe poczucie bezsensu i smutku i przygnębienia, że jak to możliwe, że im wszystkim tak życie płynie, a nic nie robią, a Ty stoisz w miejscu, choć tak ciężko harujesz.
Złość narasta.
Wściekłość narasta.
Irytacja narasta…
Dochodzisz do wniosków, że naprawdę nie ma sensu, że te wszystkie działania, które robiłeś, niczego nie zmieniły w Twoim życiu, nie przyniosły efektów tak diametralnie zauważalnych, jakie chciałbyś widzieć.
Postanawiasz rzucić to w kąt, wrócić do starych nawyków, do starych zachowań, do tego, co tak dobrze znane…
Trwa to może kilka dni, może nawet tygodni, kiedy w końcu odkrywasz, że… zamiast czuć się lepiej, czujesz się tylko gorzej.
I szukasz rozwiązania, co Ci może pomóc…
Nagle przypominasz sobie o tym, że kiedy robiłeś medytacje, czułeś się lepiej, kiedy pisałeś w dzienniku, czułeś się spokojniejszy, więc z powrotem wracasz do tego, czego nowego się nauczyłeś.
Robisz medytacje, piszesz w dzienniku i nagle lęk odchodzi, niepokój znika, Ty zaczynasz nabierać energii i siły do działania.
Znowu pojawia się w Tobie optymizm, znowu masz nadzieję, znowu jest energia!
…do kolejnego razu,
…do kolejnej utraty uważności,
…do kolejnego zwątpienia…
Zobacz więc, jak ważne jest byś był UWAŻNY na to, co się z Tobą dzieje.
Byś wyłapywał te chwile, które w szybkim tempie, jak na pstryknięcie palcem, przełączają Cię i powodują, że wracasz do starych nawyków, wciskając sobie kit, że rzeczywiście tęsknisz za tym dniem, w którym mógłby się położyć do łóżka i umrzeć w rozpaczy…
Ile razy ja byłam w takim miejscu, gdzie jedyne, o czym myślałam to, żeby już nigdy się więcej nie obudzić?
TYSIĄCE!
A MOŻE I SETKI TYSIĘCY…
Dopóki nie zauważyłam, kto tak naprawdę za tym tęskni, która JA. I dopóki nie zaczęłam dawać sobie tego, czego potrzebuję. I ANI RAZU NIE BYŁO TYM CZYMŚ POZOSTANIE W ŁÓŻKU!
Co potrzebujesz zrobić?
Jak sobie poradzić, gdy poczujesz ten lęk, niepokój, paraliż, poczucie bezsensu i OGROMNĄ CHĘĆ ZOSTANIA TEGO WŁAŚNIE DNIA W ŁÓŻKU?
Oto specjalnie dla Ciebie 5 kroków, by w MEGA SZYBKIM czasie podnieść się z doła:
Świadomość! Uświadom sobie, że za chwilę wskoczysz w stare buty, w stare przyzwyczajenia.
To nie Ty, to Twoje ciało! To naprawdę nie Ty tego potrzebujesz, tylko Twoje ciało, bo do tego zostało przyzwyczajone… latami praktyk. Nie wierzysz? Zrób prostą rzecz: weź kartkę i długopis, potem kilka oddechów, a następnie zapisz pytanie: kto potrzebuje zostać w tym łóżku: nowy ja czy stary ja? Ile ma lat ten …(wpisz tutaj swoje imię), który chce zostać i już się nie podnieść z niego?
Zadaj właściwe pytanie: „Po co”, a nie “dlaczego”. “Po co” odnosi się do przyszłości. Odkryjesz tutaj szybko, co jest schowane pod spodem, ale nie pytaj „dlaczego”, bo powodów znajdziesz milion, tylko „po co”. Zobaczysz, w jaką pułapkę pakuje Cię Twój umysł. Uwierz mi, on nigdy nie stoi po Twojej stronie. „Po co chce ten dawny Ty zostać w łóżku?”
A teraz, gdy już wiesz, że to ON, to zadaj sobie pytanie, „Czego potrzebujesz tak naprawdę teraz, jakiej uwagi, jakiej opieki?”
Masz to? ŚWIETNIE! Teraz daj to sobie i poczuj, jak szybko zmienia się Twój stan.
_____
Jeśli pomógł Ci ten post, jeśli wsparły Cię moje pytania, podziel się z innymi - udostępnij ten artykuł na swojej tablicy na Facebooku.
I zostaw komentarz - to pozwoli mi zobaczyć, że te treści wspierają Ciebie i będę ich publikować więcej.
Z miłością,