Nie każdy wie, że to sygnał toksycznego mechanizmu…
nie każdy wie, że to sygnał ostrzegawczy..
Porównywanie się
Ocenianie
Patrzenie, gdzie jestem w swoim życiu vs inni
i…
PROCESY
Odczuwany ból,
Smutek,
Płacz,
Żal,
Przygnębienie,
A potem jeszcze więcej smutku...
A wszystko to tylko dlatego, że działa silny mechanizm ROZPROSZENIA (DISTRACTION), który powoduje, że patrzę i widzę rzeczy i skupiam swoją uwagę i wzrok na tym, co nie jest moje i nie dla mnie.
W efekcie - cierpię.
A gdy cierpię, z tego poziomu podejmuję decyzje.
Jakie decyzje?
By nie cierpieć.
Podejmuję decyzje nie z poziomu tego, kim jestem naprawdę, nie z poziomu mojego autorytetu, a z poziomu obezwładniającego mój umysł cienia.
I w ten sposób zacieśniam jeszcze mocniej cały proces.
Ukryty mechanizm, któremu wszyscy podlegamy
O czym piszę?
O jakim mechanizmie rozproszenia?
Czy on dotyczy także Ciebie?
Jak działa i jak się uchronić?
Jak zatrzymać go?
Moje początki
zgłębiania wiedzy Human Design dotyczyły znalezienia sposobu, by mój biznes zaczął działać.
Był rok 2021 i doba kurczyła się niemiłosiernie, a ja w nawale obowiązków nie byłam w stanie już niczego wykrzesać więcej.
Miałam poczucie, że im więcej robię, tym mniej zarabiam. Zupełnie odwrotnie do tego, jakie efekty odnosili inni Mentorzy i Coachowie.
Trafiając na Human Design, chciałam szybkiego rozwiązania, ekspresowych wskazówek, wytycznych: co robię nie tak i co mam robić inaczej.
Nie spodziewałam się, że zanurzę się w tę naukę i stanie się ona moją dziedziną zgłębiania.
A jeszcze bardziej nie spodziewałam się tego, co w niej odkryję, że odnajdę w niej najcenniejsze wskazówki dla transformacji całego mojego życia.
Dziś jest punktem wyjścia dla każdej konsultacji/sesji, jaka odbywa się z moimi klientami. Dziś jest kompasem i nawigacją także dla nich.
Mechanizm, o którym piszę, jest czymś bardzo głęboko zakorzenionym,
często niewidocznym, ponieważ znajduje się pod warstwami straumatyzowanej naszej osobowości.
Początkiem, by móc go ujrzeć, jest zrozumienie siebie: jak funkcjonujemy, kim jesteśmy, a kim nie jesteśmy.
Wyjście w każdej analizie Human Design zaczyna się od zrozumienia najpierw swojej strategii, która wynika ściśle z typu (jednego z 5), oraz nauki podejmowania decyzji zgodnie z autorytetem wewnętrznym.
To punkt wyjścia.
Bez tego może być nam niewyobrażalnie trudno ujrzeć mechanizmy, o których piszę. A mimo to będą one nami kierować i będą niszczyć nasze życie tak mocno, że dopóki ich nie rozpoznamy, nie będziemy mieć pojęcia, w jakie cierpienie nas wprowadzały.
Twoje życie NIE MUSI być cierpieniem..
ROZPROSZENIE, o którym piszę, dotyczy strony Personality, prawej na Twoim wykresie.
Jest wyniszczającym procesem, który prowadzi do bardzo uwikłanego i pełnego bólu, chorób oraz porażek życia.
Działa w tle i podstępnie wyniszcza. Nie widzimy tego, gdy jesteśmy nieświadomi. Ponosimy jednak drastyczne konsekwencje tej „błogiej” nieświadomości.
Mechanizm rozproszenia w Human Design – czym jest?
Wysoka cena za bycie nieświadomym
W moim życiu mechanizm rozproszenia doprowadził mnie do niewyobrażalnej ilości konfliktów, hejtu, zniszczenia mojej reputacji i dobrego imienia, spraw sądowych, utraty majątku, a także wiecznego, wiecznego porównywania się do innych, poczucia bycia niewystarczającą, za mało, za kiepsko.
Poczucia, że nic mi się nie udaje, że niczego nie osiągnęłam; wstydu, zapętlenia w poczucie winy; decyzji, które prowadziły do tego, by udowodnić, że jednak mogę odnieść sukces.
I upadków — bolesnych upadków — bo za każdym razem, gdy podejmowałam wybory z tego poziomu, prowadziły one do WIELKICH rozczarowań.
KOLOR 3 vs KOLOR 6 po stronie PERSONALITY
Moje rozproszenie ma kolor 3. Mój kolor Personality po stronie Perspektywy — bo o tym mówię — ma kolor 6. 6 (PERSONAL VIEW) jest właściwym widzeniem rzeczy i właściwą perspektywą.
Kolor 3 to POWER, MOC, SIŁA; to wygrani i przegrani; to porównywanie się i ocenianie; to krytyka i poddawanie analizie oraz wyciąganie na wierzch, kto jest wart, a kto nie. (Masz ten kolor? Twoje życie ma być w tym zanurzone… To masz w nim widzieć!)
Kolor 6 jest silnie personalny, subiektywny, indywidualny, zanurzony w siebie i swój proces. Jest w kompletnej opozycji.
Jak następuje rozproszenie w Human Design?
Dzieje się ono automatycznie, gdy stykamy się z innymi osobami. Jeśli jestem w otoczeniu osoby, której kolor jest 3, następuje rozproszenie.
Gdy pierwszy raz o tym usłyszałam, pomyślałam sobie: „O matko! Nie chcę tego czuć i tego doświadczać.”
Co zatem zrobiłam? To, co robi większość: zaczęłam eliminować ze swojego otoczenia osoby z kolorem 3.
(podobne zachowania obserwuję u niektórych moich klientów, gdy pracujemy nad relacjami z Narcyzami – rozpoznanie, kim jest osoba narcystyczna, jakie ma cechy i eliminowanie wszystkich, którzy te kryteria spełniają)
Aż pewnego dnia zobaczyłam Tranzyt (układ planet i Słońca) po stronie Personality i definicję perspektywy w kolorze 3.
BOOM! I co teraz? Przecież Słońca nie zablokuję?
Pytania, które kłębiły się mojej głowie skierowały mnie do głębszej penetracji tego tematu.
Zaskakujące jest, jak działa nasza ludzka psychika i jak bardzo chcemy uniknąć niewygodnych rzeczy, kiedy funkcjonujemy w syndromie przetrwania.
I jak inaczej zaczynamy działać, gdy się zatrzymamy w tym dzikim, owczym pędzie i ujrzymy rzecz, i ujrzymy siebie; gdy ujrzymy, kim jesteśmy naprawdę, a wraz z tym, jak wielkiej homogenizacji i straumatyzowaniu ulegliśmy przez wszystkie lata naszego życia.
Czy da się to KONTROLOWAĆ?
Zanurzając się w temat ROZPROSZENIA, zrozumiałam, że nie mamy możliwości kontrolować go, a wręcz wszelkie próby zrobienia tego szybciej zaprowadzą nas do szaleństwa i matni, niż do wolności i życia, jakiego pragniemy.
Na wykładach na studiach Rave Psychology, które rozpoczęłam kilka miesięcy temu, Ra Uru Hu wskazuje, że nie ma nic złego w rozproszeniu naszego widzenia świata, dopóki nie podejmujemy żadnych, ŻADNYCH, decyzji na jego podstawie.
A wręcz, że może być to zabawne i ciekawe doświadczenie, gdy obserwujemy siebie i widzimy, kiedy takie rozproszenie następuje.
To trochę tak, jak gdybyśmy patrzyli na świat tak, jak patrzymy na co dzień, i będąc w towarzystwie, ktoś podchodzi do nas i mówi: „Zobacz, jak przez te okulary wygląda świat”, i nakłada nam na nos okulary, które powodują, że widzimy wszystko na niebiesko.
Cóż… Fajne i ciekawe doświadczenie, ale nic więcej.
Najgorszą rzeczą, jaką możemy sobie zrobić, to wziąć te okulary i wrócić z nimi do domu oraz nosić je ciągle i patrzeć na świat i życie już tylko w ten sposób — na niebiesko — pozbawiając siebie widzenia we właściwy dla nas sposób.
W rzeczywistości nikt w towarzystwie nie podejdzie i nie zapyta ani nie zaproponuje, byśmy takie okulary założyli — zwyczajnie zadzieje się to dość „brutalnie” i natychmiast; gdy nie będziemy uważni, nagle zmieni się nasze widzenie rzeczy.
O co w tym chodzi, tak na chłopski rozum?
Boom! I już jest wszystko „niebieskie”.
I nagle niebo jest takiego samego koloru co budynki i drzewa, i ludzie… Niebieski przestaje być magiczny, a staje się męczący.
Oto rozproszenie w kolokwialny sposób wyjaśnione.
Aura drugiej osoby, wpływ tranzytu — wszystko może zaburzyć sposób, w jaki widzimy, a każdy z nas ma widzieć rzeczy bardzo indywidualnie i każdy z nas ma to jasno określone w swoim DESIGN.
Zatem, jeśli w tym miejscu czujesz przerażenie, to weź kilka głębokich oddechów.
…Naprawdę je weź, bo lęk sprawi, że ruszysz z tym w codzienność, a nie jest to do niczego potrzebne.
Pooddychaj i … zanurz się dalej w to, czym chcę się z Tobą podzielić.
Moje doświadczenie rozproszenia i ogromny ból…
Kiedy zaczynamy rozumieć i poznawać siebie w systemie Human Design, staje się to naszą nową drogą życia.
Kilka dni temu na swoim profilu na FB napisałam, że uczę się życia na nowo — i naprawdę tak jest. Uczę się tego, kim jestem i jak się poruszać.
Z jednej strony jest to proces powrotu do siebie prawdziwej, z drugiej jednak uwikłania i homogenizacja są tak głębokie, że wymaga to ode mnie ogromnej uważności, by noga mi się nie ześlizgnęła.
A i tak się nieraz jeszcze ześlizguję.
Pociesza mnie tu obserwacja tych, którzy przeszli swój pierwszy i kolejne 7-letnie cykle w Human Design i widzenie ich POTĘŻNEJ, GIGANTYCZNEJ zmiany — och… mam ciarki, jak o tym piszę.
Gdy ześlizguje się nam noga i tego nie zauważymy na czas…
Ostatnim takim ześlizgnięciem się było doświadczenie spotkania z pewną znajomą.
Spędziłyśmy naprawdę wspaniałe popołudnie na placu zabaw z naszymi dziećmi. Bardzo ją lubię i mamy wiele wspólnych tematów. Podobnie jak ja, tak i ona jest zanurzona w świat spirytualny i rozwój. Przegadałyśmy dobre kilka godzin.
Już w trakcie tej rozmowy czułam, jak zaczynam „mierzyć” siebie, patrzeć, gdzie ja jestem w swoim życiu.
Kiedy moja znajoma opowiadała o swoich doświadczeniach i obecnej sytuacji, ja natychmiast patrzyłam na siebie i porównywałam, gdzie jestem, co mi się udało, a nade wszystko — co mi się nie udało.
Wróciłam do domu tego popołudnia i poczułam przygnębiający smutek, żal i rozczarowanie.
Im dłużej z tym siedziałam, tym więcej tego było.
Następnego dnia czułam się jeszcze gorzej.
Zaczęłam szukać przyczyn: dlaczego moje życie potoczyło się w taką stronę, dlaczego tak bardzo odbiega od większości; czy na pewno tego chciałam, czy może popełnione błędy i złe decyzje doprowadziły mnie w takie miejsce.
Czułam się źle.
Naprawdę źle…
W pewnym momencie pomyślałam:
„Ok, może czas to wszystko zostawić i po prostu zrobić to, co wszyscy; może wymyśliłam sobie coś iluzorycznego, co nie ma racji bytu.”
Wieczorem usiadłam do dziennika, zaczęłam pisać, jak się czuję i dlaczego i zalałam się łzami; patrzyłam na swoje życie i widziałam tylko porażki.
Widziałam innych tak daleko, tak daleko, daleko ode mnie.
Jakby każdy dookoła osiągał sukces, jakby każdemu się wiodło wspaniale, a ja? Ja jedyna byłam wielkim NIEPOWODZENIEM.
Wypisałam ogrom stron, a samopoczucie nie poprawiało się.
Poddałam się i uznałam, że może to fala z mojego Centrum Emocjonalnego. (więcej o falach piszę tutaj:
I z tym poszłam spać.
Następnego dnia wstałam i jak zwykle rozpoczęłam dzień od czytania materiałów z Human Design.
I nagle — WOW!
Jak grom z jasnego nieba dotarło do mnie, co się zadziało.
Porównywanie, ocenianie, wygrani–przegrani, góra–dół — to motywy przewodnie Koloru 3 Perspektywy po stronie Personality.
I motywy, które mają być sygnałem ostrzegawczym dla mnie, gdy pojawia się taka ochota i takie poczucie.
Jak mogłam to przeoczyć?
Pstryk! I całość zniknęła, odeszła jak mgła, która rozpływa się, gdy wychodzi słońce.
3 dni…
Tyle czasu mój umysł był zamglony i nie widziałam nic prócz upadków, bólu, cierpienia i totalnego dna w moim życiu.
Gdy ujrzałam ten proces, wszystko zniknęło, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Pufff…
I co teraz? Jak dalej?
Od czego zacząć, gdy rozpoznasz mechanizm rozproszenia?
Wprowadzenie siebie w DOŚWIADCZENIE, by widzieć i wiedzieć.
Teraz już wiem, że gdy tylko pojawi się we mnie chęć oceny lub porównania siebie do kogoś innego, to zaczyna działać mechanizm Rozproszenia.
I teraz będę zabierać siebie na zewnątrz, by dokładniej go zbadać i dobitniej poczuć jego siłę, aby nauczyć się robić z nim NIC.
Aby nauczyć się go widzieć, bo moment, gdy pierwszy raz się to stanie, gdy mój umysł to rozpozna zawczasu, będzie momentem, kiedy przestanę w to wpadać.
Rozproszenie
Pułapka umysłu.
Wszyscy jej ulegamy.
Ale nie wszyscy jesteśmy jej świadomi.
Mechanizm rozproszenia w Human Design działa jak nieświadomy program — wyciąga z nas wszystkie te zachowania i odczucia, które prowadzą nas do całkowicie niewłaściwych decyzji i zachowań, do wielkiego bólu życia i cierpienia. Ale nie musi tak być….
W opisanym tekście przedstawiłam to na przykładzie dwóch zmiennych, ale każdy z nas jest inny i każdy ma własną, unikalną perspektywę patrzenia na świat oraz autorytet wewnętrzny, który prowadzi zawsze do decyzji zgodnych z prawdziwym JA.
Jeśli chcesz odkryć, jak wygląda Twój osobisty wzorzec w Human Design i jak działa mechanizm rozproszenia w Twoim życiu, poznać i zrozumieć siebie na najgłębszym poziomie, zapraszam Cię na indywidualną analizę wykresu TUTAJ. To jak spojrzenie w lustro, które pokazuje nie tylko Twój obraz, ale też ukryte mechanizmy umysłu i cienia.
A jeśli chcesz przejść przez głębszą transformację krok po kroku, zapraszam do programu „Żyj swoim PROJEKTEM”- według Human DESIGN— to droga powrotu do siebie prawdziwego, wsparta psychologią i świadomością. Więcej dowiesz się klikając TUTAJ - chcę się więcej dowiedzieć.
Z miłością,
P.S.
Nie znasz swojego wykresu? Możesz go wykonać tutaj: Free wykres Human Design